niedziela, 30 grudnia 2012

...

Na Nowy Rok - Nowy pomysł na siebie :) przynajmniej na 2 miesiące

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Gra uczuć...

Boli, bardzo boli. Intryga, której stajesz się ofiarą, a sprawca po raz kolejny nie ponosi konsekwencji...
Przykre.


Dobrze, że mam Mamę, Słonka i Adriana

niedziela, 16 grudnia 2012

Na Adwent...

Dzisiaj się uczymy, jest ciężko. Nie rozumiem demografii, a egzamin już we wtorek. tak bym chciała potkać, odpocząć, a tu: praca, praca, praca...
Czy kiedyś będzie łatwiej? chyba nie.

Już niedługo blog ulegnie modernizacji, będzie więcej mojej sztuki, przecież o nią tutaj chodzi :)

Dla szukających:
  • Życie jest piękne, nie zmarnuj go.
  • Adwentu został jeszcze tydzień. Nie zaplątaj się w niciach porządków, zakupów, gotowania...
  • ZATRZYMAJ SIĘ, Zobacz człowieka, który być może jest obok Ciebie, potrzebuje chwili rozmowy, pomocy, uśmiechu.
  • Nie smuć cię, radośnie oczekuj, na przyjście Pana. Zobacz łaskę, którą Ci daje, wykorzystaj ją dobrze.
  • Nie zapominaj o Adwencie, nie Bądź Świąteczny tylko we święta.
  • Przestań się śpieszyć.
  • UWIERZ W KOŃCU W BOGA, z NIM naprawdę jest łatwiej...

niedziela, 2 grudnia 2012

:)

Dzisiaj jest już dobrze. Trzeba umieć wybaczać, zacząć od nowa. Ciekawe na jak długo. To już ostatnia szansa. Więcej nie będzie.
 Cieszę się, że nie jestem sama, ale to nie wszystko...


wtorek, 20 listopada 2012

Koniec...

Nie zadaję się z prymitywami, właśnie skończył się związek, który nie powinien nigdy zaistnieć.

Byłam na koncercie SDM, wyłączyłam telefon.... Było cudownie.
Po koncercie usłyszałam pytanie, które dalej brzmi w moich uszach: Ilu miałaś klientów?
Skąd takie oskarżenie? nigdy nie zdradziłam Go, nigdy z nikim nie miałam nieprzyzwoitych kontaktów.
Takie oszczerstwo to najgorsza krzywda jaka mi się kiedykolwiek przydarzyła. Czegoś takiego nie da się wybaczyć.

Boli mnie też brak zaufania i poniżanie. Boli mnie też stworzenie swoistego więzienia wynikające z chęci POSIADANIA OSOBY!!!

poniedziałek, 19 listopada 2012

Smutno mi

Włączyłam olewator. Nic mi się nie chce.

Tak naprawdę chory związek. Smycz, oskarżanie i kontrola. Reżim, którego nie powinno być w związku. Nie może tak być.
Po ślubie sytuacja na pewno się nie zmieni. Nie widzę sensu takiego życia.
Jakiś czas jest dobrze, a później znów się zaczyna. Telefon, że zdradzam, wmawianie, pranie muzgu...
To nie jest życie.
Nie da się tak dłużej.

Rozczarowana jestem, miało być inaczej, nie jest. Kolejny mężczyzna tak mnie potraktował.
Już wolę być sama, niż... Wszyscy mężczyźni są tacy sami.

czwartek, 8 listopada 2012

Dla Słońca

Dla Słońca, przyjaciela, osoby, która Była, Jest i Będzie,na zawsze


Dziękuję Ci Słonku za Otuchę i Obecność.


"SŁOŃCE...

GDY JESTEM W JEGO TOWARZYSTWIE MOGĘ MIEĆ JESZCZE JAKIEŚ POTRZEBY CZEGOŚ MOŻE MI BRAKOWAĆ, A GDY JEST DALEKO BRAKUJE MI WSZYSTKIEGO"
(cyt. PHILOGELOS)
a ja spokojnie mogę się pod tym podpisać

środa, 7 listopada 2012

Gdzieś pomiędzy życiem a płaczem...


Nie wiem co myśleć o tym wszystkim...
Kim Jestem nie wiem... Wiedziałam, już nie wiem.... Chciała bym na nowo się dowiedzieć, niestety nie dowiem się. Na mojej drodze pojawiły się niewłaściwe osoby. w zasadzie jedna, zasłoniła mi cały świat, tożsamość, zabrała mi płomień tlący się w moich oczach, a z nim odeszła nadzieja i chęć zmiany świata, wszystkie plany, marzenia uleciały...

Życie - Tkanina, ale teraz żyję już z dnia na dzień, jestem zmęczona i przytłoczona...

Obowiązki? wykonuję bez entuzjazmu, ale nie z przymusu...
Co się stało? Niewłaściwa osoba - kolejny niewłaściwy mężczyzna...

To takie prawdziwe, aktualne...

Stare Dobre Małżeństwo - Wiersz o płaczu

Kto umie płakać,
- umie kochać.
I umie nienawidzić.
Kto umie płakać
- umie być człowiekiem.
Kto płakać umie
- nie wstydzi się łez.

Kto umie płakać

- nie jest płaksą.
Płacz jest bronią zaczepną,
i jest białą chorągwią poddania.
Jest powiewem nadmiaru szczęścia,
eksplozją serca.

Jest kulkami wody,

jest cząstką człowieka.
Śmiech poprzez łzy
także jest płaczem,
tylko wesołym.
Płacz rozpaczliwy
jest bratem agonii.

O płaczu dzieci

nie powiem ni słowa.
Przeszkadzają mi łzy...

piątek, 26 października 2012

Dla mojego Słonka, aby wiedział, że nie jest samotnym kamieniem, aby wiedział, że Jest mój!!!

..Opowiem Ci bajkę......o smutnym kamieniu ... co leżał samotny ......przy drodze gdzieś w cieniu ... i o tym jak marzył ......by ktoś go przytulił ... lecz nikt go nie widział ......był szary i bury ...

czasami ktoś przysiadł......odchodził nie wracał ... a kamień wciąż czekał ......i tęsknił...i płakał ... był taki samotny ......i pragnął bez przerwy ... należeć do kogoś ......kto dobry i wierny ... czas mijał ulotny ......zmieniała się ziemia ... niestety nikt nie chciał......szarego kamienia ... aż kiedyś porankiem ......gdy rosa błyszczała ... tęcza usiadła ......odpocząć gdzieś chciała ... i gdy poczuła ......moc uczuć kamienia ... po kropli kolorów ......na niego kapnęła ... Łąkami polami ......szła sobie dziewczyna... zwyczajna przeciętna......samotna niczyja ... gdy kamień ujrzała......zmieniony przez tęczę... wiedziała poczuła ......i wzięła go w ręce ... wzruszona szepnęła: ......iść dalej nie muszę ... bo kamień znalazłam ......i piękną w nim duszę.

czwartek, 25 października 2012

...

Mój pierwszy post na blogu, szkoda, że nie optymistyczny...
Razi mnie brak zaufania, Ktoś kto kocha ma zaufanie do osoby kochanej. Ty go do mnie nie masz. Szkoda... tyle czasu... Kochałam, Kocham, ale nie dam sobie wmawiać czegoś czego nie robię, nie dam sobą pomiatać...
Jeśli w związku nie ma zaufania i szacunku, to jest to jakaś chora relacja...